niedziela, 5 maja 2013

13. Gify.

Haha, dziś coś innego ;D Gify na rozluźnienie ;D

1.*
Li: [T.I] jest moim aniołem.
N: Siema [T.I]!
Large
2. Zgadzasz się na randkę z Liamem.
Li:

3. Reporter: Chłopcy, pokażcie jak jecie.

Hazza:













Liam:














4.* (wywiad)
R: Zayn co robiłeś wczoraj z [T.I]?
Z: Jak to co? To co zawsze.
Large
5. *
T: Harry widziałeś moją nową bieliznę?
H:

Large
6.*
H: [T.I] będzie moją żoną.
Li: GIŃ!
Large
7. * (Directionerki wkradają się za kulisy)
D: Ziemia obiecana!
Large

8. Harry:
[T.I.] do mnie napisała... Napisała!



9. Ty:
Liam, kocham Cię!
Liam:


10. Ty: Chłopaki ugotowałam obiad !
Ch:


11. N: [T.I] patrzy pokaż klatę. 
Z:


H :  Mam lepszą!
Z:
 
http://media.tumblr.com/tumblr_mdenifpBQb1rnxf9c.gif
  

13. Ty: Harry możebyśmy tak no wiesz.. 
H:


14.  Ty: Harry musimy ubrać choinkę ! 
H : 
15: R: To prawda że [T.I] jest twoją nową dziewczyną ? 
H : 
16. Ktoś : Jestem lepsza w łóżku niż [T.I]
Li:
17. Z: Co robiłeś wczoraj z [T.I] ? 
N :

18. Ty: Jesteś mało romantyczny wiesz? A teraz idę pod prysznic. 
N:  


19. Jesteś z Harrym u ginekologa.
H:
20. Ktoś : [T.I] jest głupia i brzydka. 
N:

21. Zayn po nocy z tobą.

22. Ty: Harry za każdą pompkę będzie jeden buziak.
H:
23. Li: Masz włosy jak [T.I]
24. Li: Harry boję się ich. 
H: Spokojnie. 
25.  Ty: Liam. Ja. Ty.Łóżko. Teraz.
Li: 
26. Z: Kochanie mam coś dla ciebie.
27. Ty: Harry pokaż mięśnie.
H:

28. Ty: Kto pierwszy tego pocałuję!
N: Nara frajerzy. 

29. Reporter: Harry [T.I] cię zdradza.
H: 

31. N: Idę z [T.I] na randkę ! 

 32. Niall czyta wiadomość od ciebie.
33. Harry występuje w reklamie drzwi wejściowych. 
34. L: Chodź sie przytulić. 
35. Ty: Nie uda ci się zrobić tych babeczek i nie wygrasz zakładu i się z tobą nie prześpię. 
H: Zobaczymy. 
36. Zayn: Harry [T.I] patrzy uśmiechnij się. 
H: 
37. Z: Harry co się tak cieszysz? 
H: [T.I] jest w ciąży 

38.* H: Jak wyglądam?
T: Super!
H: Serio?!?! :D
T: Nie


39.* T: Jak robi śledzik?
Li i H: dofghidory
N: O nie, to się robi tak!
40. Harry jest w trasie i rozmawiasz z nim na skypie. 
H:Kocham..
Ty: Kogo? 
H: 



~*~

I jak się podobają? ;D
  Mam nadzieję, że tak <3

Wiem, trochę przydługawe.



 Ps. Zayn part 3. pojawi się prawdopodobnie jutro, albo później.

* ~ Od Zuzy <3 Sorry, ale są cudne i nie mogłam się powstrzymać :D



piątek, 3 maja 2013

12. Zayn, part 2.

~ Drogi pamiętniku...


Och, ja już nie wytrzymuję. Najpierw tyle czasu męczyłam się, aby o nim zapomnieć. Mnóstwo czasu zajęło mi posklejanie mojego serca, które w jednej chwili rozbiło się na miliony kawałeczków! A wszystko przez ten jeden dzień! Najchętniej wymazałabym to z pamięci...

- [T.I.], dobrze się czujesz? Strasznie blada jakaś jesteś dzisiaj... Może lepiej nie idź dzisiaj do szkoły...- Powiedziała moja mama, gdy zobaczyła mnie w kuchni. Ale ja byłam już przygotowana i ani myślałam, aby wrócić do łóżka! Z resztą, kujonki zapewne tak mają.
Dodatkowej otuchy dodawała mi myśl, że w szkole spotkam JEGO. MOJEGO ukochanego. Jak się potem okazało, FAŁSZYWĄ ŚWINIĘ!
W szkole dzień jak codzień. Kolejne nudne lekcje, które dla mnie były nadzwyczaj fascynujące, hałaśliwe przerwy, podczas których siadałam w kącie i czytałam... Byłam odwrotnością całego świata.
Przez cały dzień nie spotkałam Zayna. A szkoda, zależało mi na tym.
Wychodząc ze szkoły, wiadomo, po zostaniu na tysiącu dodatkowych zajęć, kółek tematycznych itp., usłyszałam znajomy głos. Głos Zayna.
- No dalej, pocałuj mnie.- Wychyliłam się zza szafek, ale tak, aby mnie nie zauważył.
- Ale Ty masz przecież dziewczynę...- Powiedziała blondynka, którą przycisnął do ściany.
- Dziewczynę?
- No, [T.I.].
- Serio sądzisz, że ze sobą chodzimy?!- Zaśmiał się.
- A nie?
- Oczywiście, że nie! Jestem z nią tylko po to, aby mieć zawsze materiał na lekcje, a potem dobre oceny na koniec, nic przy tym nie robiąc.
- Sprytne. Ale czy ona nie powinna o tym wiedzieć? Pomyśl sobie, co ona sobie pomyśli, gdy to usłyszy. Jak się poczuje...
- Ona nic nie czuje. Jest jak cyborg. Jest po prostu głupią, tępą maszyną, którą wykorzystuję. A teraz daj buzi.- Wbił się namiętnie w jej usta, a ona odwzajemniła pocałunek. Odruchowo dotknęłam ręką swoich warg. We mnie aż kipiało ze złości. We łzach pobiegłam do domu.
 Nazajutrz był ważny sprawdzian. Powiedziałam sobie, że nie dam się omamić jakiemuś głupiemu chłopakowi, nie jestem robotem! Podałam mu złe odpowiedzi. Niestety to nie był dobry pomysł...
Dzień oddania sprawdzianów. Ja oczywiście dostałam "A". Zayn "F". Wściekł się na mnie  za to.
- Ups, chyba złe odpowiedzi Ci podałam.- Zachichotałam.
- Pożałujesz.- Powiedział, zerwał się i nie zważając na uwagi nauczyciela, wyszedł.
Kolejny dzień. Weszłam do szkoły. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli i śmiali się ze mnie. Czułam się okropnie! Nie wiedziałam nawet, o co im chodzi! W końcu podeszła do mnie jedna dziewczyna i wszystko mi wytłumaczyła,
Okazało się, że Zayn rozpuścił okropne plotki na mój temat. M. in. to, że całuję jak ślimak czy że nadal bawię się lalkami Barbie i one zastępują mi znajomych. To wszystko była nieprawda! Ale oni nie chcieli mi wierzyć. Wierzyli temu oszustowi. W dodatku, gdy na lekcji podszedł do tablicy, odwrócił się, powiedział, że z nami koniec, jestem do niczego, po czym na tablicy napisał "We are never ever getting back together". Rozpłakałam się i uciekłam do domu.

Po tych wydarzeniach przestałam chodzić przez jakiś czas do szkoły, cały czas miałam wagary, dopóki mnie nie złapała policja. Po tym miałam nauczkę.


A teraz co? Ledwo, co się po tym debilu otrząsnęłam, a on znowu pojawia się w moim życiu. Mówi, że mnie kocha, abyśmy do siebie wrócili. Że żałuje swojego błędu. Że się poprawi. Ale ja mu nie wierzę. Parszywa świnia. Jeszcze nie wie, z kim zadarł.
Ale jednak jest jakaś część mnie, która nadal go kocha. Sama nie wiem, co powinnam zrobić...~



Zamknęłam pamiętnik, bo usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam JEGO. Z jednej strony byłam bardzo szczęśliwa, że przyszedł. Że jednak mu na mnie zależy. Chyba...
A z drugiej aż syczałam z nienawiści. Emocje mną tak szarpały, że nie mogłam ich opanować.
- [T.I.], przepraszam...- No i znowu ten sam temat. Mam już tego dosyć. Ale nie chcę, aby przestał...


~*~


No, taki dziwny wyszedł. Będzie jeszcze jedna część. A wy, co sądzicie? Podoba się? I chcecie, aby oni byli na koniec razem czy aby się rozeszli? Czekam na wasze propozycje.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ.


Z kim kolejny imagin?
See you <3
Wika.

czwartek, 2 maja 2013

11. Louis

Oni mogą żyć, ale tylko razem
nie rozdzielaj ich nie odzieraj z marzeń
muszą ciągle iść na granicy tchnienia
cienka linia określa sens ich istnienia

 - Kochanie, dlaczego odszedłeś? Tak bardzo Cię kochałam... Tak bardzo teraz tęsknię... Dlaczego mi to zrobiłeś? Przecież obiecałeś, że będziemy razem... A teraz co? Zostałam ja. Ciebie już nie ma...


On się zatrzymał wypadek zabrał marzenia
ciągle szare dni i odległe wspomnienia.
Ona czekała, wierzyła, że się nie podda
miłość nie pozwala rezygnować.


- Kochanie?
- Tak?
- Muszę na chwilę gdzieś pojechać.
- Dobrze, ale wróć za niedługo.
- Obiecuję.- Pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Jedna chwila i moje życie legło w gruzach. Jeden telefon. Jeden dzień. Jedna chwila. Jedna wiadomość...
Zmieniło się wszystko.

- Halo?
- [T.I.] [T.N.]?
- Tak, a o co chodzi?
- Pani chłopak leży w szpitalu przy ulicy Consivant Street 8.
- Ale... Ale co się stało?
- Proszę przyjechać, to nie jest rozmowa na telefon.
- Dobrze, za niedługo będę.

- Przepraszam, gdzie leży mój chłopak?!
- A jak się nazywa?
- Louis Tomlinson.
- Drugie piętro, pokój 114.
- Dobrze, dziękuję.

- Doktorze, co z nim?!
- Bardzo mi przykro, pani [T.N.], nie udało się go uratować.
- Ale... Ale... Ale jak to? Co się stało?
- Pański chłopak jechał na swoim motorze. wpadł w poślizg i uderzył w barierkę.
- Ale skąd wiedzieliście, że ja jestem jego dziewczyną?
- Chwileczkę, zaraz wrócę...- Facet w białym fartuchu zniknął za rogiem.

- Już jestem. Proszę.- Lekarz wystawił mi przed nos róże. Choć w tej chwili ich nie przypominały.- Te kwiatki miał ze sobą. Na kartce wszystko było napisane. Aha, i jeszcze to.- Dał mi pudełeczko. Otworzyłam je. Ujrzałam pierścionek.
- Zapewne chciał się pani oświadczyć. Moje najszersze kondolencje...


- Widzisz... Od tego wydarzenia minął już rok... A ja nadal tęsknię. Nie mogę się otrząsnąć. Czekałam tyle czasu... Specjalnie na ten dzień... Aby już dziś do Ciebie powrócić... Wiedz, że Cię bardzo kocham...- Wyciągnęłam najpierw nóż. Wyryłam napis. Po chwili wyciągnęłam żyletkę. Zawachałam się. Ale jednak przejechałam. Pierwsza kreska, druga, trzecia...
Straciłam mnóstwo krwii...- Już niedługo skarbie. Za chwilę będziemy razem. Czekaj na mnie, za chwilę się spotkamy...

*Narracja 3-osobowa*
Wiatr się zerwał. Dookoła latały kolorowe liście, które już zdążyły pospadać z drzew.
Dziewczyna upadła na zimną płytę grafitowego nagrobka. Jej ręka krwawiła nadal, ale [T.I.], blada, zimna, była już ze swoim chłopakiem.
Stali razem, obok, patrząc się na zwłoki. Przytuleni, razem. Szczęśliwi. Odwrócili się i objęci odeszli, a ich duchy stawały się coraz bardziej przezroczyste, po czym po chwili zniknęli...
Obok jej ciała widniał napis, który chwilę wcześniej napisała...
"Na zawsze razem, skarbie... Na zawsze..."


~*~

Jak się podoba? Taki trochę dołujący, co nie? No i Loui nie żyje... W każdym razie chyba nie jest taki zły ;D
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
Wika.

Ps. Prawdopodobnie jutro pojawi się druga część imagina z Zaynem.